sobota, 29 sierpnia 2015

wyjazd Martyny i Piotrka

**********2 Dni później******
dziś ten dzień w którym wyjeżdżam razem  Piotrkiem do Poznania.
około godziny 5.30 mój budzik zaczął dzwonić wstałam i poszłam się ubrać.  założyłam krótkie spodenki i bluzkę na ramiączka bo na dworze było już ciepło mimo tak porannej godziny.po ubraniu udałam sie do łazienki, gdzie zrobiłam sobie trochę mocniejszy makijaż niż zwykle i uczesałam włosy w kitkę. po czym zeszłam na dół zaparzyć kawę i zjeść śniadanie .pijąc ostatni łyk kawy usłyszałam dzwonek do drzwi, wiec udałam sie otworzyć. był to Piotruś.
-hej Martynka-powiedział zadowolony
-hej Piotruś,proszę wejdź zaraz będę gotowa
-ok-powiedział

**********6 GODZIN PÓŹNIEJ************
w końcu dojechaliśmy do hotelu w którym mieliśmy sie zatrzymać. byłam zadowolona mimo tego że przez cały tydzień będę musiała dzielić pokój z Piotrkiem.
- dzień dobry - powiedzieliśmy razem w recepcji
-dzień dobry, w czym moge państwu pomóc?
-mieliśmy rezerwacje jednego pokoju
-tak, pan Strzelecki?
- tak, tak
-jest to pokój 89-powiedziała recepcjonistka podając klucz i kartę piotrkowi
-dziękujemy-odpowiedzieliśmy razem po czym udaliśmy sie do naszego pokoju
*********w pokoju***********
Piotr  skończył  sie rozpakowywać, natomiast Martynie została jeszcze jedna walizka.Zamyśloną dziewczynę wyrwał głos Piotrka.
-skończyłem-uśmiechnął sie do mnie zalotnie
-to dobrze, no ja jeszcze niestety nie
-Jezu,kurde Martynka ile ty tego masz, po co ci tyle rzeczy?czy wszystko jest ci potrzebne
-tak, a ty zawsze zadajesz tyle pytań?-obydwoje zaczęliśmy sie śmiać
-no niestety, taki już jestem
-jak skończysz to pójdziemy na spacer-wstał z łóżka i udał się do łazienki
Pół godziny później skończyłam sie rozpakowywać.i poszłam zobaczyć co robi Piotrek.chłopak siedział na kanapie oglądając telewizje.
-to co piotruś idziemy-zapytałam
-tak tak
Szliśmy z Piotrkiem przez park. W pewnym momencie Piotr poprosił nas o to abyśmy usiedli.
- Piotrek stało ci sie coś-trochę sie zdenerwowałam
-nie, Martynka ja poprosiłem cię o to abyśmy usiedli, bo chciałbym ci coś powiedzieć
- tak? a co to takiego-zapytałam
-Martyna, jak pierwszy dzień zobaczyłem cie w stacji, to odrazu  wiedziałem że jesteś inna niż te wszystkie dziewczyny. Długo nie wiedziałem jak ci to powiedzieć,bałem sie twojej reakcji że nie wiem mnie znienawidzisz czy coś, ale w końcu doszyłem do wniosku że muszę ci powiedzieć .Martyna ja cie kocham-powiedział chłopak
-ja cie też - odpowiedziałam po czym chłopak zaczął mnie namiętnie całować, oddałam sie pocałunkom
- czyli zgadzasz sie abyśmy byli razem-zapytał denerwowany
-no..
-no co- przestraszył sie
-no tak, zgadzam sie
-jezuu jak ty mnie denerwujesz,ale i tak cie kocham
 do hotelu wróciliśmy o 21.00. postanowiliśmy że jak tylko wrócimy do stacji powiemy o naszym związku wiktorowi,a przede wszystkim zamieszkamy razem
*******5 dni później*******
ten tydzień zleciał nam wyjątkowo szybko zleciał. spędziliśmy tu miłe dni,mimo ciężkich 4 godzinnych szkoleń co dziennie.
*********************************************************************************
cześć moi kochani następne opowiadanie powinno pojawić się w poniedziałek, ale jak dam rade to może nawet jutro: a w nim Martyna i Piotrek wracają do stacji i informują wszystkich  że są razem.do zobaczenie,,papapapa DO NASTĘPNEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz